Blog o szeroko pojętej sztuce i estetyce oraz ich historii. Z racji moich zamiłowań przede wszystkim o sztukach plastycznych, a jako iż jest to temat wyjątkowo obszerny, pewnie na pozostałe sztuki będą niestety traktowane troszkę po macoszemu. Zapraszam do częstego zaglądania na moje strony.
Chcesz aby Twój tekst znalazł się na blogu? Bardzo chętnie go zamieszczę;) skontaktuj się za pomocą widgetu gadugadu i wpisz w treści swojego maila i/lub numer gadugadu:)

wtorek, 29 grudnia 2009

Wóz z sianem

Wóz z sianem, Hieronim Bosch, olej na drewnie, 147 x 132 cm, Prado, Madryt

     Korzystając niejako z  z okazji, że poprzedni autorski wpis był o Boschu dziś o kolejnym z jego tryptyków, co pozwoli mi zaoszczędzić na opisywaniu czasów w jakich tworzył, a które to niewątpliwie miały ogromne znaczenie na jego twórczość, i zrozumienie których jest niezbędne do zrozumienia jego obrazów. Także wszystkich zainteresowanych uwagami do całej twórczości Boscha zapraszam do postu o Ogrodzie ziemskich rozkoszy, a następnie z powrotem tutaj:)

     Wóz z sianem, podobnie jak opisywany Ogród rozkoszy ziemskich, to tryptyk, w którym boczne skrzydła mają mniej więcej połowę szerokości części głównej. Po ich złożeniu widzimy obraz zwany Wędrowcem, wewnątrz zaś, podobnie jak w Ogrodzie mamy do czynienia z trzema scenami przedstawiającymi raj, świat doczesny i piekło.
     Wędrowiec przedstawia pielgrzyma, w świecie pełnym niebezpieczeństw i jak to w świecie Boscha nie tylko fizycznych, ale i duchowych. Warto wspomnieć, że ta część tryptyku budzi sporo kontrowersji co do autorstwa i duża grupa badaczy przychyla się do poglądu, że został namalowany przez kogoś z warsztatu artysty według wskazówek Boscha. Sam tytułowy wędrowiec ubrany jest dość nędznie i może symbolizować nasze pielgrzymowanie przez świat. Jest to tym bardziej prawdopodobne iż w średniowieczu bardzo popularnym poglądem było, iż nasze doczesne życie jest jedynie pielgrzymką i poszukiwaniem prawdziwego, wiecznego domu. Otaczający go świat to zaś zapewne otaczająca nas rzeczywistość. Sceny które widzimy wokół raczej nie napawają optymizmem. Na pierwszym planie mamy porozrzucane kości i czaszkę, za wędrowcem gromadę przydrożnych bandytów przywiązujących do drzewa innego pielgrzyma, zaś na ostatnim planie widzimy tłum zgromadzony wokół szubienicy obok której na wysokim maszcie jest koło do którego zwyczajowo wkręcano ciała powieszonych. Podobny motyw Bosch umieścił na lewym zewnętrznym skrzydle innego tryptyku: Sąd Ostateczny, gdzie w tle świętego Jakuba z Compostelli - patrona pielgrzymów widzimy powieszonego człowieka i scenę napadu. Sam wędrowiec jest także atakowany przez psa, co celowo zostawiłem na koniec czyhających niebezpieczeństw, ponieważ tutaj poza zagrożeniem realnego świata możemy dopatrywać się wymiaru duchowego - szczekanie psa może symbolizować ludzką obmowę. W warstwie symbolicznej należy też interpretować parę, która tańczy w rytm muzyki - pamiętajmy, że muzyka była uważana za niebezpieczną i nakłaniającą do rozpusty. Wędrowiec dochodzi do kładki, ta jednak nie wygląda na stabilną, wejście na niej raczej nie będzie łatwe, a ten, który ma na nią wejść ogląda się na świat, z którego nie jako zrezygnuje po wybraniu trudnej drogi przez kładkę. Tutaj też możliwe są różne interpretacje, chyba jednak najbardziej popularną i moim zdaniem najbardziej prawdopodobną jest ta, że droga wiodąca do Boga, jest trudna, a człowiek ze względu na swoją naturę będzie w rozterce, czy nie skupić się na życiu doczesnym. Tą interpretacje może potwierdzać inny obraz o nazwie wędrowiec, gdzie tytułowy pielgrzym już z wyraźnie większą nostalgią ogląda się w stronę karczmy.
     Po rozłożeniu skrzydeł tryptyku znów napotykamy układ, w którym na lewym skrzydle mamy obraz raju. Tutaj jednak, podobnie jak w przypadku tryptyku Sąd ostateczny, a  w przeciwieństwie do Ogrodu rozkoszy ziemskich mamy bardziej rozbudowaną tematykę. Możemy tutaj mówić o czterech planach obrazujących cztery wydarzenia. Począwszy od tyłu widzimy upadek aniołów, który nie jest opisany tak jak pozostałe wydarzenia w w Księdze Rodzaju, nie mniej dość mocno jest osadzony w tradycji chrześcijańskiej. Sama scena upadku aniołów pomaga interpretować wiele innych dzieł Boscha. O ile w niebie przedstawione są w sposób klasyczny, o tyle wraz z oddalaniem się od nieba nabierają dziwnych form, stają się charakterystycznymi dla Boscha monstrami, które znajdujemy w piekle i w scenach grzechu. Innymi słowy wraz z upadkiem od Boga, tracą swoją boską formę. Następnie idąc od dalszych planów do pierwszego mamy przedstawione stworzenie człowieka, dalej kuszenie przez węża i grzech pierworodny, czego konsekwencją jest pierwszoplanowe wypędzenie z raju. Te trzy wydarzenia z księgi Genezis przedstawione są w odwrotnym układzie przestrzennym niż w Sądzie Ostatecznym, gdzie na pierwszym planie mamy stworzenie Ewy.

      Środkowe skrzydło nazywane też Triumfalnym przejazdem wozu z sianem to oczywiście świat doczesny. Wóz z sianem nie jest przypadkowym motywem. Siano ma tutaj dwa znaczenia. Z jednej strony oznacza słabość, jest uschłe i pozbawione siły co jest nawiązaniem do ludzkiej natury. Z drugiej natomiast w średniowieczu popularne było powiedzenie znajdujące odbicie w przysłowiach i przyśpiewkach, jakoby Bóg zebrał wszystkie dobra doczesne na jednym wozie z sianem aby wszyscy mogli z nich korzystać. Odpowiednikiem tego przekonania było przysłowie mówiące że świat to wóz siana i każdy ma to co z niego dla siebie zgarnie. I właśnie takie sceny widzimy na obrazie. Tłum ludzi próbujących wyrwać dla siebie z wozu jak największą garść siana. Również pomniejsze elementy świadczą o tym, że właśnie taka interpretacja jest słuszna. Z prawej strony na dole widzimy zakonnice, które gromadzą siano do worków przed mnichem z ogromnym brzuchem. Niewątpliwie poza zarzucaniem tutaj stanowi duchownemu nadmiernego skupiania się na gromadzeniu dóbr doczesnych widzimy tu też krytykę obżarstwa i opijstwa. Obok zakonnic widzimy szarlatana z mieszkiem przy pasie, w którym noszono pieniądze, a z którego wystaje siano. Tak więc bez wątpienia głównym motywem środkowej części tryptyku jest chciwość ludzka, czyli podobnie jak było w przypadku Ogrodu rozkoszy ziemskich ziemia pogrążona w grzechu, tylko tutaj mamy nacisk położony nie na rozpustę a na żądzę posiadania dóbr doczesnych kosztem dóbr duchowych. Siano jako symbol bogactwa ma jeszcze jeden wymiar. W rzeczywistości siano jest niewiele warte i taką też wartość Bosch przypisuje bogactwom tego świata.
      Niemniej na tym obrazie znajdziemy też inne grzechy ludzkości. Na środku placu oraz w lewej części widzimy scenę rozboju. Za wozem, podążają dumnie królowie i dostojnicy kościelni - można przypuszczać, że wóz jest ich własnością. Są spokojni, bo wiedzą, że dobra doczesne należą do nich -  popełniają więc grzech pychy. Na wozie z sianem znów znajdujemy motyw kochanków zajmujących się sobą w rytm muzyki - czyli i tutaj znajdujemy miejsce na rozwiązłość. Jest to tym bardziej wyraźne, że jednym z muzykantów jest diabeł. Na drzewie siedzi też sowa - występujący na wielu obrazach Boscha symbol kojarzony powszechnie ze złem i złymi mocami.

    Na wozie poza kochankami jest też anioł i jest to jedyna postać wznosząca oczy ku niebu, na którym widzimy bezradnego Chrystusa. Wszyscy pozostali członkowie przejazdu pochłonięci swoimi ziemskimi sprawami zdają się nie zauważać ani Chrystusa, ani anioła.  Wóz tymczasem wraz z towarzyszącym mu orszakiem i wszystkimi ludźmi jest ciągnięty przez diabły w stronę piekła i potępienia.
     Tym samym znów dochodzimy do prawego skrzydła czyli do piekła. Tutaj dominują ciemne i czerwone barwy. W tle widzimy płonące budowle z których zwisają ludzkie zwłoki. I znów należy się odwołać do średniowiecznej wizji piekła, gdzie potępienie oznaczało także, a może przede wszystkim nieustające cierpienia mające trwać całą wieczność. Tutaj podobnie jak w Ogrodzie rozkoszy mamy odwrócenie ról i karę za grzechy. Tutaj to człowiek staje się ofiarą polowania. Diabeł niesie człowieka z rozprutą klatką piersiową, a tuż przed nim bardziej zwierzęce stwory dopadają innego człowieka. Przed tą sceną widzimy podobnego do ryby potwora który najprawdopodobniej pożera duszę człowieka, który dopuścił się grzechu obżarstwa, zaś za myśliwym widzimy człowieka z ropuchą na kroczu - najprawdopodobniej kara za rozwiązłość. Stosunkowo zagadkowym motywem jest natomiast wznoszona przez diabły wieża. Być może jest to nawiązanie do wieży Babel, lub też nawiązanie do wizji świętego Grzegorza, który przewidywał, że w niebie są wznoszone domy ze złotych cegieł dla sprawiedliwych, którzy dostąpią zbawienia. Być może Bosch chciał przedstawić, że w piekle także trwają przygotowania na przyjęcie dusz potępionych.

     Warto jeszcze wspomnieć, że współcześnie istnieją dwa, bardzo podobne egzemplarze tego tryptyku. Jeden znajduje się w Muzeum Prado, drugi w Escorialu. Niestety nie wiemy, który z nich był pierwszy. Obydwa są niestety w dość złym stanie i ustalenie pierwszeństwa nastręcza wiele problemów.

     Całe malarstwo Boscha  jest bardzo ściśle związane ze średniowieczem i zrozumienie jego obrazów wymaga znajomości tamtej epoki, wyobrażeń i świata, w którym żył ówczesny człowiek, dość odmiennego, od tego, w którym żyjemy współcześnie. Jednak  także patrząc na jego twórczość dość powierzchownie i nie dokonując analizy poszczególnych symboli widzimy coś, co nas urzeka i w jakiś sposób przemawia do naszej podświadomości. Co to jest? No cóż, na to pytanie jest chyba jeszcze trudniej odpowiedzieć niż rozwikłać wszystkie symbole, które stanowią dla nas do dziś w wielu przypadkach wielką zagadkę. Tak trudno o odpowiedź na to pytanie, ponieważ jest to wersja bardziej ogólnego pytania o to, czym jest sztuka i w jaki sposób oddziałuje ona na odbierających ją ludzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz