Blog o szeroko pojętej sztuce i estetyce oraz ich historii. Z racji moich zamiłowań przede wszystkim o sztukach plastycznych, a jako iż jest to temat wyjątkowo obszerny, pewnie na pozostałe sztuki będą niestety traktowane troszkę po macoszemu. Zapraszam do częstego zaglądania na moje strony.
Chcesz aby Twój tekst znalazł się na blogu? Bardzo chętnie go zamieszczę;) skontaktuj się za pomocą widgetu gadugadu i wpisz w treści swojego maila i/lub numer gadugadu:)

poniedziałek, 28 grudnia 2009

Ogród rozkoszy ziemskich

Ogród rozkoszy ziemskich, Hieronim Bosch, po 1500 r., olej na desce, 220 x 389 cm, Museo del Prado, Madryt

     Bez wątpienia Ogród rozkoszy ziemskich jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych dzieł Hieronima Boscha. O samej postaci wiemy niewiele. Możemy stwierdzić, że żył w latach ok. 1450 - 1516, i że urodził się w Hertogenbosch, dziś mieście Holenderskim, ówcześnie jednym z większych miast księstwa Brabancji. Epoka, w której tworzyli artyści zawsze ma znaczenie przy interpretacji ich dzieł. W przypadku Boscha jednak jest niezbędna do zrozumienia jego obrazów.

     Jego życie przypadało na schyłkowy okres średniowiecza i kiedy na południu Europy pojawiały się już pierwsze oznaki głębokiej wiary w człowieka i jego wyjątkowość, na północy ciągle los ludzki był nieustanną walką z upadkiem i ponownym zezwierzęceniem. To właśnie średniowiecze, które miało niebawem odejść ukształtowało twórczość Boscha i zadecydowało o jej formie. Bardzo dobrze ujął to Walter Bosing pisząc w swojej książce na temat Boscha:
"W sztuce Boscha umierające średniowiecze zapłonęło jeszcze raz pełnym blaskiem, zanim zgasło na zawsze."

     Analizując czasy, w których tworzył Bosch należy pamiętać, że wówczas cielesność była grzeszna i skazywała nas na potępienie. Popularne były idee głoszące nadchodzący koniec świata i sąd ostateczny, który skarze nas albo na wieczną radość i szczęście, albo potępienie i strącenie do piekieł, przy czym to raczej ta druga kwestia była eksponowana. Jakbyśmy to dziś określili stosowano raczej metodę kija niż marchewki namawiając do nawracania się. Warto jednocześnie pamiętać, że wówczas poprzez strącenie do piekieł rozumiano nie tylko brak kontaktu z Bogiem, ale także trwające całą wieczność cierpienia czysto fizyczne przewyższające wszystkie cierpienia ziemskie, a umęczona dusza, która nie wytrzymywała miała rodzić się na nowo by w dalszym ciągu cierpieć katusze. Człowiek żył pod nieustanną groźbą upadku i musiał cały czas się bronić przed szatańskimi zakusami na jego duszę.

     Oczywiście istnieje też wiele innych, mniej lub bardziej popularnych teorii tłumaczących malarstwo Boscha. Do jednych z najbardziej znanych należy teoria Wilhelma Fraengera, który sugeruje, że dzieła Boscha powstawały dla sekty adamitów, praktykującej nieskrępowane praktyki seksualne jako metodę zbliżenia do pierwotnej niewinności. Tłumaczyłoby to przedstawianie odbywania stosunków seksualnych nie jako obraz grzechu, tylko jako przedstawienie praktyk religijnych. Teoria ta - aczkolwiek pociągająca ze względu na swoją sensacyjność, wydaje się jednak mało prawdopodobna z trzech powodów. Po pierwsze ostatnia wzmianka o adamitach w Niderlandach pochodzi z 1411 roku. Po drugie nie ma na to żadnych dowodów, że nawet jeśli sekta przetrwałaby do czasów Boscha, że ten był jej członkiem, natomiast są dowody, że należał do Chrześcijańskiego stowarzyszenia  skupiającego osoby duchowne i świeckie nazywanego Bractwem Najświętszej Marii Panny. Po trzecie nie należy zapominać, że były to czasy inkwizycji a Bosch znajdował uznanie wśród dostojników zarówno kościelnych i świeckich, co nie miało by miejsca gdyby istniało podejrzenie, że jego obrazy nie przedstawiają prawd chrześcijańskich tylko herezję.

     Przechodząc do samego obrazu, mamy tu do czynienia z jednym z kilku tryptyków, które uznawane są za jego dzieła. Trzy najbardziej znane, czyli właśnie Ogród rozkoszy ziemskich, Wóz z sianem i Sąd Ostateczny mają stosunkowo podobny układ: składają się z części głównej i dwóch bocznych skrzydeł o szerokości wynoszącej połowę części głównej. Skrzydło lewe we wszystkich trzech przypadkach przedstawia raj, część główna ziemię, zaś skrzydło prawe piekło. Nie mniej każdy z tych obrazów różni się w wymowie, zwłaszcza w części środkowej, nie mniej, każdy z nich trzech przestrzega przed zbliżającym się sądem ostatecznym i wiekuistym potępieniem.
     Wewnętrzna część Ogrodu rozkoszy ziemskich jak już wspomniałem ma trójdzielną kompozycję: raj, ziemia czyli właśnie ogród rozkoszy i piekło. Całości dopełnia jednak scena, którą widzimy po złożeniu skrzydeł tryptyku, i która niejako tematycznie poprzedza wydarzenia ukazane we wnętrzu, mianowicie stworzenie świata. W górnej części znajduje się napis głoszący:
"Ipse dixit et facta sunt, ipse mandavit et creata sunt"
Jest to fragment psalmu (33,9), który w tłumaczeniu brzmi: "Jak On mówi, tak staje się; jak rozkazuje, tak zaczyna istnieć". I rzeczywiście, w lewym górnym rogu widzimy siedzącego na tronie Boga Stwórcę, zaś główną część stanowi świat stający się pod mocą jego słowa. Widzimy płaską ziemię otoczoną oceanem, z której zaczynają pojawiać się pierwsze dziwne roślinne formy - czyli mamy do czynienia z trzecim dniem stworzenia.
      Po otwarciu tryptyku w lewym skrzydle widzimy raj ziemski. Tutaj już dominują jasne, świetliste kolory, na ziemi chodzą żywe stworzenia, po części realne, w tym egzotyczne jak słoń czy żyrafa, po części nierealne jak jednorożec. Centralną część obrazu zajmuje źródło życia, z którego wychodzi mnóstwo nowych zwierząt. W źródle znajduje się strzelista różowa fontanna przywodząca na myśl  gotyckie tabernakulum, u stóp której leżą kamienie szlachetne. Na pierwszym, głównym planie znajduje się Jezus oraz Adam i Ewa. W tej scenie dopatruje się udzielaniu aktu błogosławieństwa dla ludzi opisanego w Biblii jako "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się". Błędem była by jednak interpretacja tego, co widzimy na środkowym panelu jako konsekwencji tego błogosławieństwa. Nie należy zapominać, że seksualność człowieka dopiero niedawno została uznana za naturalną potrzebę ludzką. W czasach Boscha uważano, że akt seksualny ma prawo dokonywać się jedynie w celach prokreacyjnych, zaś rozkosz płynąca z tego będąca konsekwencją zerwania zakazanego owocu jest grzechem, a więc Adam i Ewa w raju jej nie odczuwali. I to właśnie wąż owijający się wokół drzewa wiadomości dobrego i złego z prawej części skrzydła jest wytłumaczeniem praktyk ze środkowej części. W tle widzimy jeszcze fantastyczny krajobraz górski, oraz skałę z której wyfruwa mnóstwo ptaków. W przeciwieństwie do dwóch wspomnianych wcześniej tryptyków nie ma tutaj sceny zrywania owocu oraz wypędzenia z raju.
     Środkowa część tryptyku to ogród rozkoszy ziemskich. Przedstawia ludzkość oddającą się grzechowi rozpusty i triumf grzechu. Pomimo dość radosnych barw tej części ołtarza mamy tu do czynienia z grzechem, a nie z niewinnymi praktykami seksualnymi. Świadczy o tym wspomniany już wcześniej średniowieczny stosunek do aktów seksualnych jednoznacznie potępiający płynącą z nich przyjemność. Jasne barwy mogą mylić nas współcześnie. Średniowieczny odbiorca był przygotowany, że w pięknie czai się grzech, dowodem tego mogą być popularne wówczas małe figurki kochanków, które odkręcone tyłem ukazywały rozkładające się ciała. Temat ogrodu już wcześniej był kojarzony z rozwiązłością i kojarzył się z miejscem schadzek kochanków. Wiele elementów tutaj jednoznacznie wskazuje na praktyki seksualne i uciechy cielesne. Jednak tak, jak w całym malarstwie Boscha główna część przekazu ukryta jest w symbolach. Hiszpanie nazywali ten obraz "Ogrodem truskawek" - wszystko przez dużą ilość tych owoców i innych miękkich jagód. Wytłumaczenia są dwa, czemu pojawia się ich taka ilość. Pierwsze z nich, mówi o truskawkach jako symbolu przelotności doświadczeń cielesnych, które tak jak truskawki, szybko gniją. Innym wytłumaczeniem jest bardziej dosłowne odwołanie do truskawek jako bezpośredniego symbolu męskich narządów płciowych. Bądź co bądź do dziś truskawki z bitą śmietaną kojarzą nam się jednoznacznie. Trzeba pamiętać także, że to owoc jest przedmiotem grzechu pierworodnego. Można więc przyjąć interpretacje, że owoce stanowią metaforę praktyk seksualnych, przez co świat przedstawiony staje się już prawdziwym królestwem rozpusty. To jednak nie koniec symboli. Do ważniejszych należy jeszcze zaliczyć środkowe jezioro, w którym kąpią się jedynie kobiety. To właśnie kobietom w średniowieczu przypisywano wodzenie na pokuszenie mężczyzn, którzy na obrazie niejako w szale pędzą dookoła jeziora prowokowani przez nagie kobiety w jeziorze. Pędzą na koniach bez siodeł, a jazda na oklep również zawsze była symbolem zmysłowości i uniesień. Do tego dochodzą wyrażenia z tamtych czasów takie jak zbieranie owoców, które było subtelnym określeniem zbliżenia fizycznego, ryby zaś w jednym z holenderskich przysłów oznaczają męski członek. Na obrazie część scen dzieje się w wydrążonych łupinach. I tu znów mamy kilka interpretacji. Do najbardziej popularnych można zaliczyć dwie. Pierwsza mówi o tym, że łupina jest czymś bezwartościowym, więc to co się dzieje na obrazie w łupinach jest czymś bezwartościowym, druga zaś mówi o dwuznaczności słowa "schel" oznaczającego zarówno łupinę jak i kłótnię, co jest interpretowanie jako odniesienie do miłosnych igraszek czy walki. Z częścią tych interpretacji możemy się oczywiście nie zgadzać, jednak niewątpliwie mamy tu do czynienia z nagromadzeniem symboli oznaczających seks czy rozpustę, zaś świat doczesny jest przedstawiony jako absolutnie zaprzątnięty grzechem. Zdaje się być miejscem przyjemnym (stąd wspomniane jasne barwy), ale nie pamiętającym o Bogu, stąd ulotnym i skazanym na zagładę.

     Prawdziwy obraz doczesności ukazuje się nam jednak w nawiązaniu do prawego skrzydła ukazującego piekło, czyli to, do czego prowadzi świat pełen rozpusty. Tutaj już mamy jednoznacznie ciemne barwy. W tle widzimy rozbłyskujące ogniem, zdające się wybuchać skały i budynki, a znajdująca się obok woda nabiera od płomieni krwawego blasku, lub też nie jest czystą wodą, a jest pomieszana z krwią. To właśnie z tej części tryptyku najwięcej symboli do dnia dzisiejszego stanowi dla nas zagadkę. Jednak z całą pewnością możemy tutaj mówić o cierpieniu dusz ludzkich i o odwróceniu boskiego porządku. Cierpienie tak jak wspomniałem we wstępie jest tutaj niekończące się i polega głównie na cierpieniu fizycznym. Możemy tutaj dopatrzeć się kar za poszczególne grzechy. Przykładowo pod potworem o ptasiej głowie zjadającym i wydalającym ludzkie dusze możemy dostrzec próżną kobietę przeglądająca się w lustrze będącym pośladkami diabła, tuż obok człowieka wymiotującymi za grzech obżarstwa. Kary za grzech rozpusty można się natomiast dopatrywać w przedstawieniu maciory próbującej namówić swojego towarzysza do podpisania dokumentu, zapewne aktu ślubu, czy w grupie muzyków  katowanych nieznośnymi dźwiękami. Muzyka była wówczas interpretowana jako niebezpieczna i zachęcająca do rozwiązłości. Odwrócenie boskiego porządku  natomiast oznacza nienaturalne wykorzystanie przedmiotów, np. lutnia do której przywiązany jest człowiek, harfa będąca przedmiotem, do którego ukrzyżowano innego grzesznika, czy najbardziej wymowne odwrócenie ról - królik niosący na kiju krwawiącego człowieka, którego zapewne przed chwilą upolował. Na samym środku, analogicznie do fontanny w źródle życia z lewego skrzydła, mamy tutaj człowieka-drzewo, w którego wnętrznościach mieści się piekielna karczma. Ten symbol stanowi jednak dużą zagadkę. Ogólnie piekło przepełnione jest cierpieniem ludzkim i nienaturalnymi stworzeniami-diabłami, składającymi się z różnych części ludzkich, zwierzęcych i przedmiotów martwych, co również jest dowodem, na brak boskiego porządku.

     Ogród rozkoszy ziemskich doskonale oddaje światopogląd Boscha i ten, który panował ówcześnie w Europie. Człowiek, poprzez życie w grzechu skazuje się na potępienie. Tryptyk ma na celu pokazanie ludziom, co im grozi i pouczenie o przerażającym losie, który ich spotka jeśli nie zmienią swojego postępowania. Doskonale obrazuje średniowieczne przekonanie o grzesznej naturze człowieka. Niektórzy badacze dopatrują się tu także pierwszych zapowiedzi renesansu - nagromadzenie zawiłej symboliki może stanowić początki renesansowego zamiłowania do skomplikowanych alegorii.      

5 komentarzy:

  1. Dzis skonczylam czytac ksiazke Lecha Majewskiego "Ogrod rozkoszy ziemskich" i pomyslalam, ze wroce do tego obrazu. Bardzo ciekawy post!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam pytanie: pan jest znawcą sztuki?

    OdpowiedzUsuń
  3. może raczej miłośnikiem niż znawcą;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do Pańskiej interpretacji, którą gardzę, napiszę: truskawki to krzyżówka innych owoców, stworzona w XVIII wieku, nie może być więc tutaj symbolem. A wpływów nurtu religijnego nie da się wykluczyć tylko dlatego, że oficjalnie został wykorzeniony zaledwie 70 lat wcześniej. Elementy analogiczne do doktryny Bractwa Wolnego Ducha są obecne choćby w protestanckim podejściu do niezapośredniczonego kontaktu z Bogiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chamski jest pański wpis. Napiszę tylko, że truskawki (pewnie w innej formie niż te po XVIII) były znane i symbolizowały właśnie rozpustę. Pisze o tym chociażby Dirk Bax. Tak, że trochę pokory, mniej pogardy

      Usuń