"Sztuka jest uzupełnieniem natury, jakby była drugim jej Stwórcą: uzupełnia, upiększa ją, czasem przewyższa, przydała - by tak rzec - inny świat pierwszemu; naprawia, co w niej defektowne i daje jej doskonałość, jakiej ona sama przez się nie posiada. Sztuka, gdy łączy się z naturą, co dzień tworzy nowe cuda, z nieuprawnej ziemi robi cudowny ogród."
Baltazar Gracian, L'homme détrompé ou le Criticon (przekład francuski 1725), Ch. VIII, s. 154. za Władysław Tatarkiewicz, Historia estetyki - 3 Estetyka nowożytna, Arkady, Warszawa 1991, str. 362
Prawda, ale zupełnie źle ujęta. Uważam, że sztuka niczego nie uzupełnia, nie przywraca doskonałości światu, który jej nie ma - nawet poprzez estetyzację. Defekt pozostaje defektem, ale w nim sztuka widzi doskonałość, bo jest afirmatywna. Jak miłość.
OdpowiedzUsuńTak znaczną pomyłkę zrzucam jednak na karb XVIII-wiecznego na sztukę patrzenia:)