"Czy udany utwór poetycki powstaje dzięki talentowi, czy dzięki sztuce, pytanie to nieraz rozstrzygano. Co do mnie, to nie widzę, na co by się zdała sama nauka bez bogatej żyłki poetyckiej, ani talent bez wykształcenia: tak jedno wymaga pomocy drugiego i wchodzi z nim w porozumienie."
Horacy, De arte poëtica, 407.tł. T. Sinko; za Władysław Tatarkiewicz, Historia estetyki - 1 Estetyka starożytna, Arkady, Warszawa 1985, str. 158
"Geniusz to po pierwsze - najwyższy stopień podatności na natchnienie, po drugie - rządzenie się tym natchnieniem. Najwyższy stopień rozczłonkowania ducha i najwyższy - skupienia. Najwyższy w odczuwaniu cierpienia i najwyższy - w aktywności.
OdpowiedzUsuńPozwolić się zniszczyć aż do ostatniego atomu, aby z jego ocalenia (oporu) wyrósł - świat.
W tym bowiem, w tym, właśnie w tym atomie oporu (możności oporu) tkwi cała szansa ludzkości na geniusza. Bez niego nie ma geniusza - jest jedynie zdeptany człowiek, który (wciąż ten sam!) rozpiera mury nie tylko Bedlamów i Charentonów, ale najszczęśliwszych mieszkań.
Nie ma geniusza bez woli, ale tym bardziej nie ma, tym mniej go jest - bez natchnienia. Wola jest tą jednostką dodaną do niezliczonych miliardów natchnienia, wyłącznie dzięki której są one właśnie miliardami (realizują swoją miliardowość), a bez której stanowią zera - czyli pęcherze powietrza nad tonącym. Wola zaś bez natchnienia - to w twórczości po prostu kołek. Dębowy. Taki poeta niech raczej idzie do wojska."
Marina Cwietajewa, "Sztuka w świetle sumienia" w: "Dom koło Starego Pimena", s. 118-119.