Blog o szeroko pojętej sztuce i estetyce oraz ich historii. Z racji moich zamiłowań przede wszystkim o sztukach plastycznych, a jako iż jest to temat wyjątkowo obszerny, pewnie na pozostałe sztuki będą niestety traktowane troszkę po macoszemu. Zapraszam do częstego zaglądania na moje strony.
Chcesz aby Twój tekst znalazł się na blogu? Bardzo chętnie go zamieszczę;) skontaktuj się za pomocą widgetu gadugadu i wpisz w treści swojego maila i/lub numer gadugadu:)

poniedziałek, 17 maja 2010

Nie użytek, lecz piękno


"To, co piękne, wprawdzie nie jest zdatne do użytku, jest natomiast rozkoszne dla oka. Takimi są może pewne rodzaje roślin i zwierząt, ptaków i ryb, i tym podobne."
Hugon od św. Wiktora, Didascalion, VII (P.L. 176, c. 822). za Władysław Tatarkiewicz, Historia estetyki - 2 Estetyka średniowieczna, Arkady, Warszawa 1989, str. 182

     W wypowiedzi tej niewątpliwie należy upatrywać próby określenia roli sztuki. W dzisiejszych czasach znamy to hasło bardziej w formie słów z 1818 napisanych przez Victora Cousina: "L'art pour l'art" - "Sztuka dla sztuki" będących sprzeciwem wobec utylitarnemu traktowaniu sztuki. Bez względu, które słowa będziemy rozpatrywać, dają one przepustkę sztuce do pozostawania samym pięknem, celem samym w sobie. Zwalniają ją z obowiązku służenia człowiekowi czy jakimś czynnościom i pozwalają artyście na swobodny akt tworzenia obejmujący także rzeczy nieprzydatne. Hugon od świętego Wiktora daje tutaj sztuce za cel dawanie ludzkim oczom rozkoszy - postuluje, że sztuka powinna być zorientowana na piękno i na odczucia, które tym samym wywoła u odbiorcy, nie zaś na wygodzie, czy przeznaczeniu przedmiotów wychodzących spod ręki artysty. Konsekwencją ujmowania sztuki w ten sposób jest zwolniene jej z obowiązku służenia celom edukacyjnym, politycznym czy religijnym. Warto wspomnieć, że Hugon traktował sztuki szeroko i nie wyróżniał specjalnego miejsca dla sztuk pięknych. Tym samym każda ludzka działalność miała prawo poza tworzeniem rzeczy koniecznych i zaspokajających ludzkie potrzeby, tworzyć także rzeczy miłe do patrzenia. Tym samym, rzeczy "nie nadające się do użytku" ("ad usum habile non est), ale "przyjemne do patrzenia" ("ad spectandum delectabile") zyskiwały miano równoprawnych podmiotów i mających takie samo prawo bytu jak przedmioty służące celom utylitarnym. Było to swoiste uwolnienie i wyzwolenie sztuki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz